Zakład Karny w Garbalinie (pow. łęczycki) stał się ogniskiem epidemii koronawirusa. W ciągu kilku dni zaraziło się 82 skazanych – w tym wszyscy, którzy pracowali w hali produkcyjnej. Czy przyczyną fali zakażeń było złamanie procedur?
O tym, że przyczyną ogniska zakażeń w więzieniu w Garbalinie było złamanie przez procedur wewnętrznych dotyczących izolacji chorych przez kierownictwo zakładu poinformowała „Rzeczpospolita”. Według ustaleń dziennika, epidemia najprawdopodobniej zaczęła się od jednego chorego na Covid-19, który został przetransportowany z Sieradza do Garbalina 21 stycznia.
58-letni mężczyzna jechał w jednym przedziale z sześcioma innymi skazanymi, a cztery dni później zgłosił objawy koronawirusa, uzyskał pozytywny wynik testu i został od razu przewieziono do aresztu w Bytomiu na oddział „covidowy”. Więźniowie, którzy mieli z nim kontakt zostali odizolowani, jednak izolacja trwała dziewięć dni zamiast regulaminowych 14.
Centralny Zarząd Służby Więziennej tłumaczy, że czas trwania kwarantanny został uzgodniony z łęczyckim sanepidem. Zaprzecza też, jakoby dyrekcja więzienia zignorowała zagrożenie.
Sytuacja w zakładzie jest opanowana, a osadzeni przechodzą infekcje bezobjawowo.
Mężczyzna, który pierwszy zgłosił dolegliwości po kilku dniach zmarł w bytomskim szpitalu.