Minister zdrowia Adam Niedzielski był pytany na briefingu prasowym czy będzie przedłużenie obostrzeń związanych z pandemią.
Podkreślił, że decyzję w tej sprawie podejmie Rządowy Zespół Zarządzania Kryzysowego, któremu przewodniczy premier. Zaznaczył jednak, że będzie rekomendował przedłużenie do 17 stycznia tych obostrzeń, z którymi mamy do czynienia, a w szczególności tych obostrzeń, które dotyczą okresu ferii – po to, aby uniknąć trzeciej fali koronawirusa.
– Będę rekomendował przedłużenie tych obostrzeń, z którymi mamy do czynienia, a szczególnie tych obostrzeń – przyjrzenie się im, przeanalizowanie, które dotyczą okresu feryjnego – tak, żebyśmy w ferie rzeczywiście zostali w domach i spędzili je bezpiecznie, po to właśnie, by uniknąć trzeciej fali – powiedział Niedzielski.
Dodał, że jeśli ta trzecia fala koronawirusa rozpoczęłaby się z tego poziomu zakażeń, który obecnie notujemy – to według niego już po wynikach „tydzień do tygodnia” widać, że „tempo malenia” nie jest już takie duże jak w drugiej części listopada.
– Dlatego będę rekomendował przedłużenie tych obostrzeń do 17 stycznia – oświadczył Niedzielski.
– Niestety widmo trzeciej fali epidemii COVID-19 jest bardzo realne; obciążenie dla sytemu opieki zdrowotnej może być bardzo duże. Żeby tego uniknąć, skala obostrzeń powinna pozostać na tym samym poziomie na kolejne okresy – powiedział szef resortu zdrowia.
Adam Niedzielski poinformował na konferencji prasowej, że podczas spotkania strony rządowej z prezydentem Andrzejem Duda przedstawiono głowie państwa „perspektywy, jakie są związane z rozwojem pandemii”. Według ministra rozmowa miały dotyczyć tego, jak może wyglądać sytuacja pandemiczna po 28 grudnia, gdy skończy się przyjęty w listopadzie przez rząd okres epidemicznych.
– Przedstawiłem prezydentowi wizję, w której niestety widmo trzeciej fali jest bardzo realne – powiedział Niedzielski.
Jak wyjaśnił, trzecia fala ma duże znaczenie dla systemu ochrony zdrowia.
– Obecnie mamy około 10 tys. zakażeń dziennie, wiec jeżeli trzecia fala wystartowałaby z tego poziomu, to możemy się spodziewać bardzo dużej eskalacji i obciążenia sytemu opieki zdrowotnej – ocenił szef MZ.
Wyjaśnił, że luty i marzec są to miesiące, w których dochodzi do szczytu zachorowań na grypę.
– Żeby uniknąć scenariusza, kiedy w lutym nie będziemy mieli jeszcze efektu populacyjnego zaszczepienia na koronawirusa i żeby uniknąć tej trzeciej fali, rozmawialiśmy o tym, żeby obostrzenia i skala samoograniczenia pozostała co najmniej na tym samym poziomie na kolejne okresy – przyznał Niedzielski.
Dodał, że szczegółowe decyzje będą podejmowane na rządowym zespole zarządzania kryzysowego.