Nurkowie z 8. Flotylli Obrony Wybrzeża zakończyli pracę przy neutralizacji bomby z czasów II wojny światowej. Świnoujście wraca do normalnego funkcjonowania.
Grupa nurków minerów 12. Dywizjonu Trałowców 8. Flotylli Obrony Wybrzeża ze Świnoujścia przez deflagrację zmniejszyła moc materiału wybuchowego. Samo wypalanie spowodowało również, że bomba wybuchła na dnie Kanału Piastowskiego.
To jeden ze scenariuszy, jaki nurkowie brali pod uwagę przy planowaniu akcji – tłumaczy komandor podporucznik Grzegorz Lewandowski z 8. Flotylli Obrony Wybrzeża.
– Po kilku sekundach wypalania doszło do detonacji. Te kilka sekund to jest bardzo długi czas, jeżeli chodzi o ten proces. Spowodowało to, że znaczna część materiału wybuchowego została wypalona. Natomiast proces nabrał takiego rozpędu termodynamicznego, że przeszedł w detonację – tłumaczy Lewandowski.
To pierwszy raz w historii, kiedy saperzy neutralizowali tak wielką bombę pod wodą – mówi komandor podporucznik Grzegorz Lewandowski.
– Ewenement na skalę światową. Nikt nigdy nie neutralizował bomby lotniczej Tallboy pod wodą tak skutecznie, jak zrobili to nurkowie minerzy 12. Dywizjonu Trałowców. Przed nimi naprawdę czapki z głów, ponieważ operacja była bezprecedensowa na skalę światową. Wykonali ogromną pracę tak, aby skutecznie zneutralizować ten obiekt – mówi Lewandowski.
Sytuacja w mieście wraca do normy. Wszelkie obostrzenia związane z ewakuacją i ograniczeniami w ruchu promowym zostały zniesione.
Przy pomocy Tallboy’a w Świnoujściu próbowano 16 kwietnia 1945 roku zatopić niemiecki okręt pancerny „Lützow”.