Świętokrzyscy działacze Polskiego Stronnictwa Ludowego krytykują „piątkę dla zwierząt”. Twierdzą, że ustawa została przygotowana bez konsultacji ze środowiskiem wiejskim, a w jego interesy uderza najmocniej.
Poseł Czesław Siekierski podkreśla, że tempo prac nad ustawą nie pozwoliło na analizę wszystkich argumentów. Jego zdaniem projektowane w ustawie zakazy doprowadzą do likwidacji jednej z najważniejszych gałęzi rolnictwa, jaką jest hodowla i chów zwierząt. Chodzi m.in. o ograniczenie uboju rytualnego.
– Nie skonsultowano tego z rolnikami. Te zapisy nie mają racji ekonomicznych, pogarszają nasze stosunki z innymi grupami wyznaniowymi i w istotny sposób wpłyną na eksport – mówił parlamentarzysta.
Przestrzegał przed wyłączeniem z dnia na dzień, dużych sektorów gospodarki. Przywoływał dane, z których wynika, że Polska jest obecnie największym producentem i eksporterem mięsa koszernego, bądź halal, natomiast polskie drobiarstwo jest liderem w Unii Europejskiej.
Czesław Siekierski odnosząc się do sytuacji zwierząt hodowlanych, powiedział, że „wszyscy są za dobrostanem”.
– W Polce został zrobiony ogromny postęp w zakresie dbałości o zwierzęta. Oczywiście zdarzały się wyjątki, ale takie wyjątki zdarzają się też wśród ludzi, że nie dbają o najbliższych – powiedział.
Dodał, że zakaz hodowli zwierząt futerkowych w Polsce spowoduje, że przemysł ten wyniesie się za wschodnią granicę, a tam te gospodarstwa i sytuacja zwierząt zostanie całkowicie pozbawiona kontroli.
Tak zwana „piątka dla zwierząt” zakłada zmiany w ustawie o ochronie zwierząt. Znalazły się w niej między innymi: zakaz hodowli zwierząt na futra z wyjątkiem królika; pozwala na ubój rytualny tylko na potrzeby krajowych związków wyznaniowych; zabrania wykorzystywania zwierząt w celach rozrywkowych i widowiskowych.