Po ponad czteromiesięcznej przerwie spowodowanej pandemią koronawirusa i wakacyjnymi urlopami na pierwszych przed inauguracją nowego sezonu zajęciach spotkali się w Hali Legionów piłkarze ręczni PGE Kielce.
– Jak na tak długi rozbrat ze szczypiorniakiem chłopaki prezentują się naprawdę bardzo dobrze – cieszy się Talant Dujszebajew. – Teraz przed nami bardzo ważny okres i pierwsze mecze. Najpierw na początku września w PGNiG Superlidze, a potem w połowie miesiąca inauguracja Ligi Mistrzów na wyjeździe z Flensburgiem. Musimy go dobrze przejść – dodaje trener mistrzów Polski.
– Czeka mnie ogrom pracy – nie ukrywa Michał Olejniczak. – Czy mogę wygrać rywalizację o miejsce z Igorem Karaciciem? To żart! To jeden z najlepszych graczy na świecie. Mam nadzieję się przy nim sporo nauczyć. To dobry nauczyciel. Jest czterech graczy na mojej pozycji, ale trener mówił, że każdy z nas będzie otrzymywać szanse na występ – zdradza nowy rozgrywający Kielc. – Miłosz Wałach oprowadził mnie trochę po mieście, ale od razu wyjaśniam, że nie po nocnych klubach – śmieje się młody szczypiornista.
– To dla mnie wyjątkowa sytuacja. Rzadko spotykam się z wyższymi od siebie zawodnikami – mówi ponad dwumetrowy Szymon Sićko. – A tutaj wyższy jest Wlad Kulesz, a o Tomku Gębali – 212 centymetrów – nawet nie wspomnę. Mimo to, po powrocie z wypożyczenia, nie boję się walki o miejsce w składzie, bo wzrost to nie wszystko – uważa lewy rozgrywający.
– Bardzo możliwe, że byłem najbardziej spiętym i przestraszonym zawodnikiem na treningu – śmieje się Sebastian Kaczor. – Jestem pewien, że z każdymi następnymi zajęciami będę się mniej stresował i lepiej czuł atmosferę drużyny. Bardzo dziwnie czułem się wchodząc do szatni razem z takimi sportowcami najwyższej klasy, ale cieszę się, że dostałem szansę grania wśród najlepszych. Mogę powiedzieć, że jestem tutaj i moje marzenia się spełniły. Na pewno swoją ciężką pracą wykorzystam tę sytuację – zapewnia nowy młody kołowy żółto-biało-niebieskich.
W Hali Legionów stawił się komplet 20 szczypiornistów. W zajęciach nie brał udziału jedynie kontuzjowany w stopę młody islandzki rozgrywający Haukur Thrastarson.