Puma Nubia na razie zostaje w Chorzowie. Kamil Stanek, były właściciel zwierzęcia zawarł ugodę z poznańskim ogrodem zoologicznym, do którego dziki kot miał trafić.
Przypomnijmy, wcześniej zawierciański sąd orzekł przepadek dużego kota na rzecz Skarbu Państwa i nakazał zwierzę umieścić w poznańskim ogrodzie zoologicznym. Postanowienie sądu jednak długo nie było egzekwowane. Gdy finalnie w miniony piątek chciano odebrać panu Kamilowi pumę, ten uciekł z nią do lasu w okolicy Ogrodzieńca, gdzie się ukrywał. Finalnie zwierzę w niedzielę trafiło do chorzowskiego zoo.
Jak poinformował mecenas Paweł Matyja, pełnomocnik pana Kamila, treść ugody poza dwoma punktami nie została podana do publicznej wiadomości. Pełnomocnicy byłego właściciela kota złożą wniosek o zmianę postanowienia sądu w tym zakresie, by zwierzę mogło zostać w Chorzowie, a poznański ogród zoologiczny przychyli się do tego wniosku. Poznańskie zoo zobowiązało się także, że nawet w przypadku odmowy przychylenia się do tego wniosku przez sąd, nie będzie wnioskowało do Chorzowa o przekazanie im pumy.
Na razie puma przebywa na 30-dniowej kwarantannie w Śląskim Ogrodzie Zoologicznym, a pan Kamil pracuje przy niej jako wolontariusz.