Kapłan diecezji kieleckiej ks. Henryk Jagodziński przyjmie święcenia biskupie 18 lipca o godzinie 11.00 w bazylice katedralnej w Kielcach. Udzieli ich abp Jan Romeo Pawłowski, delegat ds. Przedstawicielstw Papieskich, szef III Sekcji Sekretariatu Stanu.
Jak informowaliśmy, Ks. Henryk Jagodziński 3 maja został mianowany przez papieża Franciszka nuncjuszem apostolskim w Ghanie. Jednocześnie otrzymał godność arcybiskupa tytularnego Limosano. Wspomina, że było to dla niego zaskoczenie i duże wzruszenie.
Przyszły nuncjusz apostolski może wybrać miejsce swoich święceń – informuje arcybiskup nominat. – Mogą się one odbyć w Rzymie lub kraju ojczystym. Zdecydowałem, że uroczystość odbędzie się w diecezji kieleckiej, z której pochodzę.
– Nawet gdyby okoliczności były inne, to chciałem, by uroczystość odbyła się w Kielcach. Do momentu przyjęcia święceń formalnie pozostaję księdzem diecezji kieleckiej. Jednak w moim przypadku to nie jest tylko formalność. Przez cały czas pobytu za granicą starałem się utrzymać kontakt z diecezją – mówi.
Jako swoje biskupie zawołanie ks. Henryk Jagodziński wybrał słowa z psalmu 18: „Aż po krańce ziemi”. Tarcza jego herbu będzie biało-czerwona. Na białym polu będzie umieszczony krzyż z podwójnym ramieniem, a na czerwonym – żółta róża – informuje biskup nominat.
– Czerwień i biel to krew i woda wypływające z serca Jezusowego, ale też nasze barwy narodowe. Podwójny krzyż to nasz krzyż świętokrzyski: forma relikwiarza zawierającego fragmenty drzewa Krzyża Świętego. Jest on w herbie naszego województwa oraz Małogoszcza, z którego pochodzę. Z kolei róża symbolizuje Maryję – wyjaśnił.
Ks. Henryk Jagodziński wyjedzie do Ghany, gdy zostaną uruchomione połączenia lotnicze. Wcześniej zamierza odwiedzić na prywatnej audiencji Ojca Świętego Franciszka. Na razie przygotowuje się do nowej posługi. Jak mówi, wyzwaniem dla Nuncjusza Apostolskiego w Ghanie może być dialog ekumeniczny i międzyreligijny.
– W Ghanie jest statycznie 73 proc. chrześcijan, wśród których 12 proc. to katolicy. Pozostali to różne kościoły protestanckie wywodzące się z dawnej reformy oraz kościoły zielonoświątkowe. Oprócz chrześcijan jest ok. 17 proc. muzułmanów i kilka proc. wyznawców religii tradycyjnych – opisuje.
Ks. Henryk Jagodziński urodził się 1 stycznia 1969 roku w Małogoszczu. Święcenia kapłańskie przyjął w 1995 roku z rąk biskupa Kazimierza Ryczana. To on po dwóch latach skierował młodego kapłana do Rzymu na studia z prawa kanonicznego. Następnie ks. Henryk otrzymał propozycję studiowania w Szkole Dyplomacji Watykańskiej. Wyjaśnia, że taka propozycja jest jedyną możliwością, by zostać watykańskim dyplomatą.
– To jest uczelnia, do której jest się zapraszanym. Ja dostałem taką propozycję i zaakceptowałem ją. Praca dyplomaty spowodowała, że jeszcze bardziej pokochałem Polskę, a jednocześnie nauczyłem się, że świat jest różnorodny: są ludzie posiadający różną mentalność i odmienne wartości. Jednocześnie ludzie na całym świecie są zdolni zarówno do miłości, jak i do nienawiści – podkreśla.
Ks. Henryk Jagodziński posługiwał w placówkach dyplomatycznych na Białorusi, w Chorwacji, Indiach, Bośni i Hercegowinie. Zna języki obce: włoski, francuski, angielski, chorwacki, rosyjski i hiszpański. Jako nuncjusz apostolski w Ghanie będzie szczególnym przedstawicielem Ojca Świętego.
Jego zadaniem będzie utrzymywanie więzów między papieżem, a Kościołem lokalnym oraz między Stolicą Apostolską, a władzami kraju, do którego zostaje posłany. Ks. Henryk dodaje, że różnica między ambasadorem a nuncjuszem apostolskim jest taka, że ten pierwszy dba o interesy obywateli swojego kraju, a drugi – ma pomagać obywatelom kraju, w którym jest akredytowany.