Wciąż nie wiadomo, czy zaplanowane na 10 maja wybory prezydenckie odbędą się w formie korespondencyjnej. Przyjęta przez sejm ustawa oczekuje na zaakceptowanie przez wyższą izbę parlamentu.
Zdaniem Krzysztofa Lipca, prezesa świętokrzyskich struktur Prawa i Sprawiedliwości, to celowe opóźnianie prac legislacyjnych przez marszałka senatu, Tomasza Grodzkiego.
Poseł stwierdził, że, bez względu na trudności, wynikające także z obaw koalicjanta Zjednoczonej Prawicy, wybory powinny odbyć się w ustawowym terminie. Przypomniał, że do środowisk politycznych, przeciwnych głosowaniu 10 maja, działacze antykomunistycznej opozycji z czasów PRL wystosowali apel o refleksję. Krzysztof Lipiec podkreślił, że w dobie epidemii koronawirusa, kiedy pogłębia się kryzys gospodarczy, dodatkowy kryzys polityczny nie jest potrzebny.
– Terminy są nieubłagane, procedury w polskim ustawodawstwie, również konstytucyjnym są jasne, wybory zostały ogłoszone jeszcze przed trwającą epidemią, więc ten kalendarz należy realizować. W istocie, wybory już się dzieją, bo marszałek sejmu ogłosiła kalendarz wszystkich prawnych czynności, które następują, a dzień 10 maja ma być zwieńczeniem tych działań, które rozpoczęto przed epidemią – powiedział.
Parlamentarzysta zaapelował o rozwagę polityczną i zaangażowanie społeczne w wybory.
– Trudno sobie wyobrazić funkcjonowanie państwa bez urzędującego prezydenta, byłoby to zahamowanie procesów stanowienia prawa, a przecież prezydent ma przypisane wiele ważnych zadań, związanych z legislacją. Proszę więc o pogłębioną refleksję – dodał poseł.
Krzysztof Lipiec przypomniał, że w minioną niedzielę w Polsce w wielu miejscowościach odbyły się wybory uzupełniające do rad oraz na burmistrzów i przebiegły bez zakłóceń. Podał także przykłady innych państw, w których odbywały się referenda i głosowania, stanowiące podstawę demokracji.
Odnosząc się do propozycji środowisk opozycyjnych, by wprowadzić stan klęski żywiołowej i przesunąć termin wyborów prezydenckich oraz obaw o rozszerzenie się epidemii, poseł stwierdził, że są one nieuprawnione. Podkreślił, że wybory korespondencyjne są bezpieczną formułą.
– Najgorsze jest to, że politycy totalnej opozycji obrażają ważną instytucję, jaką jest Poczta Polska. To instytucja z wieloletnią tradycją, zawsze obdarzona była ogromnym zaufaniem społecznym. Przekazywanie danych personalnych dla celów wyborczych jest objęte tajemnicą – podkreślił Krzysztof Lipiec.
Dodał, że wiele osób będzie chciało dopisać się do spisu wyborców, ponieważ w dniu głosowania będzie przebywać poza swoim miejscem zamieszkania.