Niebezpieczne odpady chemiczne na terenie byłej cukrowni w Chybiu, mimo decyzji o ich utylizacji, nadal pozostają w tym miejscu.
Do ich ujawnienia doszło podczas groźnego pożaru w lipcu ubiegłego roku. Mimo zatrzymania właściciela nielegalnego magazynu i decyzji administracyjnych, spółka nie poczuwa się do wywiezienia i utylizacji odpadów.
– W tej sytuacji, ten obowiązek spoczywa na gminie – mówi wójt Chybia Janusz Żydek.
Jak się szacuje, koszt usunięcia niebezpiecznych odpadów wyniesie w tej chwili ok. 2 mln zł. Właścicielowi spalonej hali i 2 pracownikom postawiono zarzut doprowadzenia do pożaru zgromadzonych nielegalnie odpadów, przez co spowodowali zdarzenie, które zagrażało życiu lub zdrowiu wielu osób oraz mieniu w wielkich rozmiarach. Grozi im za to kara do 10 lat więzienia.