Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt w Dyminach zamierza kupić sprzęt pozwalający diagnozować czworonogi. Jak informuje Wojciech Moskwa, prezes Stowarzyszenia „Arka Nadziei”, które kieruje placówką, planowany jest zakup aparatów USG i RTG.
– Nie ma praktycznie dnia, żebyśmy nie musieli wozić naszych podopiecznych do zewnętrznych gabinetów weterynaryjnych. To są duże koszty. Dlatego opłaca się mieć swój sprzęt i te badania wykonywać na miejscu, w schronisku – mówi Wojciech Moskwa.
Aparaty USG i RTG kosztować będą około 150 tys. zł. W schronisku planowane jest także zainstalowanie monitoringu. Jak mówi Wojciech Moskwa, bardzo często do placówki podrzucane są zwierzęta, a monitoring z pewnością ukróci ten proceder.
– Ludzie przerzucają nam zwierzęta przez ogrodzenia. Przyjeżdżają do nas też osoby spoza Kielc i chcą nam zostawić czworonogi, a my możemy przyjmować tylko zwierzęta znalezione w mieście. Są też osoby agresywne, awanturujące się, dlatego niejednokrotnie musieliśmy wzywać policję. Nie stać nas na ochronę, a na recepcji jest tylko jedna osoba. Dlatego założenie monitoringu jest koniecznością – mówi Wojciech Moskwa.
Obecnie w Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt w Dyminach przebywa 119 psów i 26 kotów.