„Prawda” – komedia małżeńska autorstwa Floriana Zellera, w reżyserii Mirosława Bielińskiego i Dawida Żłobińskiego to najnowsza propozycja Teatru TeTaTet. Publiczność po raz pierwszy zobaczy ją 14 lutego na Małej Scenie Kieleckiego Centrum Kultury.
Autorem sztuki jest jeden z najbardziej uznanych twórców francuskiej literatury i dramatu ostatnich lat. „Prawda” w 2011 roku stała się przebojem scen teatralnych i podbiła serca francuskiej publiczności. Mirosław Bieliński żartuje, że jest to przewrotna komedia małżeńska.
– Mówi o tym, jak to jest z prawdą oraz jak łatwo z oszukującego można się stać oszukanym. Dość przewrotny tekst, ale bardzo zabawny, dający znakomite możliwości aktorskie. Właściwie jest to spektakl oparty głównie na aktorstwie, bo bez dobrego aktorstwa ten spektakl się nie uda – podkreśla.
Na scenie zobaczymy dwie pary aktorskie: Teresę i Mirosława Bielińskich oraz Beatę Pszeniczną i Dawida Żłobińskiego, który uważa, że jest to bardzo ciekawa historia. – Jest czworo przyjaciół, dwie pary małżeńskie: Michał i Laura oraz Paweł i Alicja. Między nimi następują skomplikowane sytuacje damsko-męskie, bo okazuje się, że od pewnego czasu to właśnie Michał ma romans z żoną Pawła. Bardzo ciekawie układają się losy tej czwórki. Już nawet filozofowie zadawali sobie pytanie, jak z tą prawdą jest, czy ona istnieje – żartuje artysta.
W rolę niewiernej Alicji wciela się Beata Pszeniczna. – Prawda, że mam na imię Alicja w tym spektaklu, prawda – Paweł jest moim mężem, prawda – Michał jest moim kochankiem. Czy Laura jest moją przyjaciółką – tego nie wiem, ale mogę przypuszczać, że pewnie nie – śmieje się. – Już wiem, że będę lubiła ten spektakl, bo jest cudowna atmosfera w pracy, są fantastyczne teksty, koledzy doprowadzają mnie do łez – oczywiście ze śmiechu. Na próbie są zabawne sytuacje, są śmieszne teksty i nie wiem, czy to jeszcze jest teatr czy już życie, wszystko się przeplata i wszystko jest możliwe – mówi aktorka.
Spektakl reżyserują Mirosław Bieliński i Dawid Żłobiński, który zdradza, że praca dostarcza wielu emocji. – Wspólnie z Mirkiem próbujemy ogarnąć ten spektakl. Nie jest nas wiele, ale okazuje się, że na dwie aktorki, które mamy, na każdą z nich potrzebny jest jeden reżyser – uśmiecha się.
Życiowe pary tym razem są także parami na scenie, choć jak wyjaśnia Beata Pszeniczna, w spektaklu męża ma tylko na papierze. – Nie jesteśmy w ani jednej scenie razem. Moje sceny są tylko z Mirkiem. Natomiast jak się pracuje z mężem jako reżyserem? Nam się chyba zawsze dobrze pracowało. Nie przeszkadzało nam, że jesteśmy parą w życiu, bo na scenie zawsze jesteśmy kolegami – zaznacza.
– To nie ma znaczenia, że na scenie gramy małżeństwo, bo my nie gramy siebie – tłumaczy Mirosław Bieliński. – Zawsze gramy kogoś innego, nawet jak się zdarzają fragmenty, że to się bardzo ociera o nasze życie.
Dla młodego Teatru TeTaTet ta premiera jest wyjątkowa, co podkreśla Teresa Bielińska. – To będzie nasza pierwsza premiera na Małej Scenie Kieleckiego Centrum Kultury. Jest inny kontakt z widzem, nie ma takiego dystansu, co wymaga od nas troszkę innego grania i widz ma nas na wyciągnięcie ręki – tłumaczy i zachęca obejrzenia sztuki.
– Po pierwsze, żeby się uśmiechnąć, po drugie – pomyśleć, jak to jest w naszym życiu, co jest prawdą, a co kłamstwem, czy w ogóle kłamstwo istnieje i czy warto mówić prawdę czy nie – mówi.
Publiczność po raz pierwszy zobaczy „Prawdę” w piątek 14 lutego na Małej Scenie Kieleckiego Centrum Kultury. Premiera odbędzie się dzień później. Spektakl skierowany jest do widza od 16 roku życia.