Kara dożywotniego więzienia grozi 38-latce oskarżonej o zabójstwo noworodka. Zwłoki dziecka zakopała w lesie w pobliżu swego miejsca zamieszkania. Prokuratura Rejonowa w Zgierzu skierowała do Sądu Okręgowego w Łodzi akt oskarżenia w tej sprawie.
10 kwietnia 2019 roku kobieta była przesłuchiwana przez zgierskich policjantów w ramach pomocy prawnej w sprawie nabywania środków poronnych. Składając zeznania nie umiała wytłumaczyć, czy i kiedy je nabywała, a także tego, jak zakończyła się jej ciąża. To spowodowało, że policjanci odjęli decyzję o przewiezieniu jej do zgierskiego szpitala, gdzie przeprowadzono badanie. Wykazało ono przebyty niedawno poród. Ostatecznie ustalono, kobieta urodziła dzień wcześniej, a ciało noworodka zostało zakopane w lesie, w pobliżu miejsca zamieszkania matki. Funkcjonariusze policji udali się w opisane miejsce i po odkopaniu wierzchniej warstwy ziemi odnaleźli worek foliowy, w którym znajdowały się zwłoki dziewczynki.
W toku prowadzonego postępowania ustalono, że 38-latka mieszkała z rodzicami, a od listopada 2017 roku pozostawała w związku z mężczyzną. Gdy w czerwcu 2018 roku dowiedziała się, że jest w ciąży, zaczęła unikać swojego partnera, nie odbierała od niego telefonów, ani nie odpowiadała na wiadomości. Nie poinformowała mężczyzny, że spodziewa się dziecka. Konsekwentnie ukrywała swoją ciążę i nie korzystała z opieki medycznej.
W dniu porodu przebywała w domu, rodzicom powiedziała, że źle się czuje. Gdy zaczęła odczuwać silny ból udała się do łazienki, gdzie urodziła córkę. Dziewczynka dawała oznaki życia, było wyczuwalne jej tętno. Następnie, kobieta udała się do kuchni, tam odcięła pępowinę, po czym umieściła dziecko w foliowej torbie na odpady. Poszła do lasu nieopodal domu, gdzie wykopała szpadlem niewielki dołek w ziemi. Włożyła do niego worek z ciałem, przysypując go ziemią. Wróciła do domu i posprzątała kuchnię i łazienkę.
Wyniki sekcji zwłok dziecka i badania mikroskopowego potwierdziły, że urodziło się żywe, oddychało po urodzeniu i było zdolne do życia bez stosowania czynności ratujących lub podtrzymujących życie.
38-latka usłyszała zarzut zabójstwa. Początkowo przyznała się do popełnienia zarzucanej jej zbrodni, potem zmieniła zeznania. Wskazała, że w dniu porodu znajdowała się pod wpływem silnych emocji i nie była świadoma swoich poczynań. – Przeczą temu dokonane ustalenia, które skłaniają do wniosku, że działała realizując wcześniej powzięty zamiar – zaznacza rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania.
W toku śledztwa oskarżona poddana został obserwacji sądowo-psychiatrycznej. Biegli nie dopatrzyli się podstaw do kwestionowania jej poczytalności.