Zadrżały serca kibiców, kiedy wczoraj w meczu PGNiG Superligi z Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski kulejąc opuścił boisko przed czasem rozgrywający PGE Vive Krzysztof Lijewski.
Sam zawodnik szybko uspokoił jednak fanów, twierdząc, że to nic poważnego.
– Typowe uderzenie kolano o kolano. Jest to mocne stłuczenie. Na pewno bolesne, ale wydaje mi się, że niegroźne – wyjaśnia zawodnik. – Poboli pewnie dzień bądź dwa. Do meczu w sobotę wydaje mi się, że już będzie w porządku – ocenił popularny „Lijek”.
Przypomnijmy, w sobotę w 10. kolejce Ligi Mistrzów kielczanie zmierzą się z Mieszkowem Brześć.
Lista kontuzjowanych graczy PGE Vive to aktualnie trzy nazwiska: Tomasz Gębala, Mateusz Jachlewski i Arkadiusz Moryto. Być może w pojedynku z Białorusinami na parkiecie zobaczymy już tego ostatniego? Z kolei, zdaniem sztabu medycznego kielczan, popularny „Siwy” zagra w przyszłym roku, a Gębala dopiero w przyszłym sezonie.