Według niedawnych wyliczeń dziennika Rzeczpospolita właśnie te dwa wielkopolskie powiaty znalazły się wśród tych w Polsce, które w przyszłym roku mieć będą najniższe nadwyżki operacyjne brutto oraz netto, czyli pomniejszone o spłatę zadłużenia.
Starosta średzki Ernest Iwańczuk porównuje ten stan z sytuacją rodziny, która na bieżąco wydaje całe swoje zarobki.
– W momencie, kiedy jest rodzina w takiej sytuacji, że praktycznie cała wypłata jest jakby z góry rozdysponowana, bo musi zapłacić za prąd, za czynsz, kredyty, które wzięliśmy itd., to się okazuje, że nie mamy nic. I tu jest dokładnie tak samo. Mamy bardzo małe pole manewru, co do układania budżetu, bo tak naprawdę w budżecie znalazły się wszystkie te pozycje, które musimy pokryć i tak naprawdę tego marginesu na swobodne wydawanie już praktycznie nie ma.
Za rok prognozy dla powiatu średzkiego są jeszcze gorsze. Dlatego starosta Iwańczuk nie wyklucza sprzedaży części majątku powiatu. Zapewnia, że nie będzie ciął zarobków pracowników. Raport dziennika „Rzeczpospolita” opisuje sytuację po reformie PIT, ale średzki starosta twierdzi, że główną przyczyną trudnej sytuacji powiatu są wcześniej wzięte kredyty.