Dwie osoby zginęły w wypadku wiatrakowca w miejscowości Chrcynno koło Nasielska. Maszyna spadła na teren miejscowego lądowiska. Z informacji Państwowej Komisji Badań Wypadków Lotniczych wynika, że wiatrakowiec zaczął się rozpadać jeszcze w powietrzu. Jedną z ofiar miał być doświadczony instruktor, drugą zaś jego uczeń.
– Sprawę wypadku zbada Państwowa Komisja Badań Wypadków Lotniczych – mówi zastępca przewodniczącego komisji ds. pilotażowych, Andrzej Pussak.
Teraz przesłuchania świadków. Zabezpieczony zostanie wrak i ślady.
Strażacy otrzymali zgłoszenie około 12.00. – Wiatrakowiec spłonął doszczętnie. Pożar został ugaszony. Dwie osoby poniosły śmierć – poinformował Waldemar Wojdat – dyżurny z Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Warszawie.
– Na miejsce pojechało siedem zastępów straży pożarnej, policja i pogotowie. Są też prokurator oraz przedstawiciele komisji do spraw badania wypadków lotniczych – tłumaczyła Joanna Wielocha z nowodworskiej policji.
W ciągu najbliższych godzin ma rozpocząć się przesłuchanie świadków, zabezpieczone zostaną wrak i ślady.
Wiatrakowiec przypomina śmigłowiec. Różni się tym, że główny wirnik nie jest napędzany silnikiem, lecz siłą wiatru. Silnik napędza wirnik tylny. – Silnik napędza śmigło pchające. Dzięki temu wiatrakowiec może mieć bardzo krótki rozbieg i lądowanie – tłumaczył Zastępca Przewodniczącego Państwowej Komisji Badań Wypadków Lotniczych ds. pilotażowych Andrzej Pussak.