To była prawdziwa „święta sportowa wojna”. W 7. kolejce PGNiG Superligi po zaciętym, dramatycznym i emocjonującym pojedynku Orlen Wisła Płock pokonał we własnej hali PGE Vive Kielce 27:26 zdobywając gola dającego komplet punktów w ostatniej sekundzie spotkania.
Takim rozstrzygnięciem nie był zaskoczony Patryk Rombel. – Płocczanie od początku sezonu prezentują naprawdę wysoki poziom, może poza jedną wpadką z Czechowskimi Niedźwiedziami w Lidze Mistrzów. To zwycięstwo można raczej potraktować jako „smaczek”, niewielką niespodziankę, która zadziała motywacyjnie na Płock i pozwoli im uwierzyć, że mogą ogrywać Vive Kielce, a Vive będzie musiało się jeszcze bardziej spiąć i wejść na jeszcze wyższy poziom, żeby do takich sytuacji nie dopuszczać – podsumował trener reprezentacji Polski.
Środową wygraną piłkarze ręczni Orlenu Wisły przerwali serię siedmiu meczów bez zwycięstwa we własnej hali z PGE Vive Kielce.