Głośny sprzeciw „wobec budowie kurników” wybrzmiał podczas interwencji Radia Kielce w miejscowości Mnin. Prawie sto osób protestowało przeciwko powstaniu 32 ferm drobiu na granicy gmin: Słupia Konecka i Łopuszno.
Jak podkreśla sołtys Rudnik Kazimierz Sadowski, inwestor nie chce rozmawiać z mieszkańcami.
– Z inwestorem nikt nie może się skontaktować. Nie odpowiada na nasze zaproszenia. Było spotkanie w Naramowie. Odmówił. Ignoruje mieszkańców i uważa, że jego decyzja o inwestycji jest słuszna – mówi sołtys. Inwestor odmówił także udziału w spotkaniu z mieszkańcami podczas naszej interwencji.
Robert Wielgopolan wójt Słupi Koneckiej informuje, że na terenie jego gminy sytuacja jest trudniejsza niż w Łopusznie, bo przygotowania do budowy trwają już rok, a część instytucji przychyliła się do raportu inwestora. Jak dodaje pozytywną opinię wydał Sanepid, urząd marszałkowski i Wody Polskie.
– Opinia była pozytywna pomimo tego, że nikt nie był na miejscu, nie sprawdził tego. Opinia została wydana zaocznie, zza biurka – uważa.
Z kolei wójt Łopuszna Irena Marcisz zaznacza, że żadna z instytucji nie wydała jeszcze pozytywnej opinii w sprawie inwestycji w sąsiedniej gminie:
– Moi mieszkańcy są bardzo aktywni. W każdej z tych instytucji złożyli wizytę. W każdej oczywiście proszą o to, aby wnikliwie przeanalizować raport oddziaływania na środowisko sporządzony przez inwestora – mówi.
Mieszkańcy są zdeterminowani i gotowi walczyć do skutku, by uniemożliwić inwestycję.