W dniu Święta Niepodległości przypada wspomnienie liturgiczne św. Marcina, biskupa, świętego kościoła katolickiego, patrona żołnierzy. Pod jego wezwaniem w Opatowie znajduje się romańska kolegiata, jeden z największych zabytków. Nawiązując do wspomnienia świętego oraz popularnego powiedzenia „Gęsina na św. Marcina” Podziemna Trasa Turystyczna, oprócz szeregu wystaw dotyczących 100. rocznicy odzyskania niepodległości przez Polskę, przygotowała także poczęstunek z mięsem gęsi w roli głównej.
Opatowianie uczestniczący w parafialnym odpuście, swoje kroki skierowali także do podziemi opatowskich. Jak mówią, gęsina powinna stać się znakiem rozpoznawczym dla Opatowa. Doceniają inicjatywę podziemi i chcieliby, aby było ich więcej. Niektórzy po raz pierwszy smakowali gęsiego mięsa.
Dyrektor Powiatowego Centrum Kultury Turystyki i Rekreacji Mariusz Szwajkowski mówi, że to dopiero początek promocji gęsiego mięsa. Twierdzi, że jest potrzeba odkrywania nowych smaków.
– Ma Poznań swoje koziołki i rogale, ma i Opatów pączki od Szarego oraz gęś opatowską. Odkrywamy smaki na nowo – mówi Mariusz Szwajkowski.
A na stołach pojawił się rosół z gęsiny, udka, gęsi smalec czy gęsie żołądki przy współpracy jednej z opatowskich restauracji w hotelu Miodowy Młyn. Dyrektor Iwona Bąk mówi, że gęsina wraca do łask i ma coraz więcej zwolenników.
– Gęsina gości u nas co roku, szczególnie w listopadzie. Staramy się ją promować, aby powróciła na stoły – mówi Iwona Bąk.
W podziemiach otwarto nowe wystawy związane ze stuleciem odzyskania niepodległości. Wśród nich wizerunki Beliniaków oraz prezentacja bagnetów.