Burzliwą dyskusję radnych miejskich wywołała w środę kwestia rewitalizacji Sandomierza. Pretekstem do wymiany zdań był projekt uchwały o zmianach w budżecie. Zakładał on m.in. zwiększenie o 8 tysięcy złotych kwoty przeznaczonej na miejski monitoring i o 23 tysiące zł więcej niż planowano na dalszą modernizację Placu 3 Maja. Z kolei zmniejszono pulę na budowę kanalizacji przy ul. Błonie. Władze miasta tłumaczą taki krok faktem, że tego zadania nie uda się wykonać w całości w tym roku.
Plany rewitalizacji krytykował radny Wojciech Czerwiec. Stwierdził, że nie zakładają one inwestycji, które przyczynią się do rozwoju miasta. Nie przyciągną też inwestorów, będą natomiast generować koszty. Tak jest np. z utrzymaniem Parku Miejskiego. Według radnego, miasta nie stać na modernizację parku za 6 mln złotych, ponieważ te pieniądze powinny być wykorzystane np. na budowę dróg, których brakuje oraz budowę kanalizacji, której wciąż nie ma na wielu ulicach.
Radny Marcin Marzec ma z kolei wątpliwości, czy miejski budżet teraz podoła planom związanym z rewitalizacją. Przypomniał, że pierwotnie cały program miał opiewać na kwotę 39 mln zł, ale już wiadomo, że koszty będą wyższe, ze względu na ceny, jakie dyktują wykonawcy.
Burmistrz Marek Bronkowski zapewniał, że miasto poradzi sobie z inwestycjami. Przekonywał, że cały program rozkłada się na najbliższe lata, a sytuacja finansowa miasta jest dobra. Burmistrz zapewnił, że robi wszystko, co zgodne z prawem, aby ograniczać koszty prac, np. poprzez zmniejszanie zakresu robót, czy zamiany materiału na tańszy.
Ostatecznie, uchwała o zmianach w budżecie została przyjęta 16 głosami „za”. Nie było głosów przeciwnych ani wstrzymujących się.
Rewitalizacja Sandomierza ma potrwać do 2023 roku. Miasto otrzymało na ten cel unijne dofinansowanie w kwocie 23 mln zł.