Najpóźniej w piątek 1 czerwca zapadnie decyzja czy piłkarze ręczni AZS UJK Kielce zgłoszą drużynę do pierwszoligowych rozgrywek. Zespół pewnie zwyciężył w II lidze, ale teraz brakuje mu funduszy na dopięcie budżetu potrzebnego na występy klasę wyżej a jest on pięciokrotnie wyższy od tego, którym klub dysponował w minionym sezonie.
– To już naprawdę „ostatni gwizdek”. Jeśli chcemy grać wyżej, musimy szukać kilku nowych szczypiornistów, a przecież inne zespoły też „nie śpią”. Rynek kurczy się z każdym dniem. W czerwcu nie będzie już z kogo wybierać – alarmuje trener studentów Tomasz Błaszkiewicz.
Klub zwrócił się z prośbą o pomoc do miasta i czeka teraz na odpowiedź. Jeśli będzie ona negatywna w przyszłym sezonie drużyna pozostanie na drugoligowych parkietach.