Gorącą dyskusję radnych komisji finansów publicznych wywołały plany rozdzielenia dwóch zespołów placówek dla dzieci i młodzieży w Kielcach. Chodzi o „Dobrą Chatę” przy ulicy Sandomierskiej oraz „Kamyk” przy ulicy Marszałkowskiej.
Zgodnie z nowelizacją ustawy o pieczy zastępczej w takich ośrodkach nie może przebywać więcej niż 14 osób. Tymczasem w obydwu wychowanków jest dwa razy więcej.
– Na początek przeprowadzka obejmie podopiecznych „Dobrej Chaty” – poinformował Marek Scelina dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie.
Zaznaczył, że nie ma to nic wspólnego z jej funkcjonowaniem, ponieważ jest oceniana bardzo dobrze. Rozmowy z wychowankami dotyczące przeprowadzki prowadzą opiekunowie, którzy również przejdą do nowej placówki. Marek Scelina podkreślił, że nie jest to łatwe. Najpierw wybrana zostanie młodzież, która nie ma nic przeciwko przeprowadzce.
– Na pewno część jest przywiązana do wychowawców, a nie do budynku, a oni przejdą wraz z wychowankami – dodał dyrektor MOPR.
Radni pytali m.in. czy ośrodek przy ulicy Sandomierskiej można zaadaptować w taki sposób, aby spełniał warunki nowych przepisów. Marek Scelina odpowiedział, że takie pytanie skierowano do wojewody świętokrzyskiego, ale odpowiedź była negatywna. Nowa placówka ma zostać utworzona przy ulicy Fosforytowej.
Najbardziej emocjonalnie na plany zmian w placówkach zareagowała Joanna Grzela, która podkreśliła, że zna „Dobrą Chatę” i wie, że dzieci i młodzież bardzo silnie przywiązały się do tego miejsca i traktują je, jak swój dom. Dlatego bardzo chciałby poznać argumenty urzędników wojewody, którzy nie zgodzili się na adaptację placówki przy ulicy Sandomierskiej.
Zgodnie z nowelizacją ustawy o pieczy zastępczej samorządy mają czas do 2020 roku na wdrożenie nowych przepisów. Projekty stosowanych uchwał poddane zostaną pod głosowanie radnych podczas listopadowej sesji.