W rozegranym w Lublinie meczu UEFA EURO U21 Słowacja wygrała z obrońcami tytułu Szwedami 3:0 (2:0). Gole strzelili: Martin Chrien (5.) i Jaroslav Mihalik (20.), Lubomir Satka (73.). Nasi południowi sąsiedzi, z sześcioma punktami na koncie, zajęli drugie miejsce w grupie A. Drużyna „Trzech Koron”
pozostała na trzeciej pozycji.
– Trudno o jakąś dogłębną analizę, ale nie mieliśmy takich umiejętności, by przeciwstawić się tak dobrze grającej drużynie, jaką jest Słowacja. Nie daliśmy rady zwłaszcza w defensywie. Trudno też było wyprowadzać ciosy kiedy byliśmy zepchnięci do obrony. Za dużo też było prostych błędów technicznych.
Zabrakło trochę szczęścia, bo kilka okazji mieliśmy, ale to był najsilniejszy przeciwnik w grupie, któremu nie daliśmy rady. Byliśmy słabsi fizycznie, a nie mentalnie. Dwa i pół roku byliśmy niepokonani, teraz trafiliśmy na przeciwnika lepszego – powiedział trener Szwedów Håkan Ericson.
– Nie uwierzyłbym w to, gdyby ktoś przed meczem powiedział mi jak to się skończy. Pierwszą połowę zagraliśmy wręcz fantastycznie, zdominowaliśmy rywala i dopiero w drugiej części czuć było pewne zmęczenie. Zagraliśmy jednak nieprawdopodobne spotkanie. Po takim wyniku jestem optymistą, jeśli chodzi o awans do półfinału i liczę na szczęście. Chciałbym podkreślić, że przez te dwa lata pracy z drużyną stworzyliśmy kolektyw, a zawodnicy są bardzo związani także koleżeńsko, co stwarza świetną atmosferę. Dziękuję też naszym kibicom, których było może mniej niż na meczu z Anglią w Kielcach, jednak dali dziś o sobie znać w Lublinie – podsumował trener Słowaków Pavel Hapal.
Z grupy A do półfinału awansowała Anglia, która w Kielcach wygrała z Polską 3:0. Słowacy mają szansę znaleźć się w najlepszej czwórce UEFA EURO U21, ale musieli by się okazać najlepszą drużyną z drugich miejsc.