Związek Nauczycielstwa Polskiego organizuje dziś w całym kraju protesty przeciwko reformie edukacji. Stanisław Fidos wiceprezes ZNP w Świętokrzyskiem powiedział na naszej antenie, że pikieta jest wynikiem braku chęci konsultacji ministerstwa ze środowiskami nauczycielskimi w priorytetowych kwestiach dotyczących oświaty, m.in. jak to nazywają związkowcy „projektowanej prywatyzacji polskiego szkolnictwa”.
Domagamy się wycofania władz z planowanych zmian strukturalnych w szkołach, które grożą redukcjami etatów nauczycielskich – mówi Stanisław Fidos. Proponowane przez MEN zmiany nie powinny być wprowadzane w rewolucyjny sposób, wymagają długotrwałych badań, wnikliwych analiz, projektów i aktów prawnych – zaznaczył Stanisław Fidos. Związkowcy oczekują, że zostanie wypracowane społeczne porozumienie dotyczące zakresu, tempa i skali reform. Domagają się także zwiększenia nakładów finansowych na edukację. Naszego protestu nie powinno się identyfikować z jakimkolwiek działaniem politycznym – dodał Stanisław Fidos. Gość Radia Kielce podkreślił, że jeśli rząd nie weźmie pod uwagę ich postulatów, to związkowcy nie wykluczają zaostrzenia protestów.
Minister edukacji Anna Zalewska mówi o dzisiejszej manifestacji, że jest to akcja zaplanowana wspólnie z Komitetem Obrony Demokracji. Przewodniczący oświatowej „Solidarności” Ryszard Proksa zapowiada, że jego organizacja w protestach nie będzie uczestniczyć.
Manifestacje mają odbyć się po południu w 16 miastach wojewódzkich, a także w Koszalinie.
Posłuchaj Rozmowy Dnia: