Po gorącej ponad godzinnej dyskusji kieleccy radni głosami 13 za i 8 przeciw i trzech wstrzymujących się zgodzili się na nadanie jednemu z rond nazwy Pułkownika Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki”.
Za głosował PiS, Porozumienie Samorządowe, Jarosław Machnicki z PO i Jacek Wołowiec z PSL. Przeciwko byli radni SLD, Dawid Kędziora i Włodzimierz Wielgus z PSL oraz Agata Wojda, Katarzyna Zapała i Joanna Winiarska z PO. Od głosu wstrzymali się Grzegorz Świercz z PSL oraz Robert Siejka i Jan Gierada.
Pozostałe propozycje, czyli nadanie nazwy drugiemu z rond nazwy majora Franciszka Jaskulskiego „Zagończyka” oraz zmiany ulic z pułkownika Henryka Połowniaka na Króla Władysława Jagiełłę, oraz Stanisława Toporowskiego na Marszałkowską przegłosowano bez dyskusji.
Naczelnik kieleckiej Delegatury IPN Dorota Koczwańska Kalita, która wnioskowała o nadanie nazw rondom powiedziała, że minęło 27 lat, od kiedy odzyskaliśmy niepodległość, a nadal toczymy spór o polską rację stanu. To jest przykre. To, co usłyszałam to jakbym czytała czarną legendę z okresu PRL-u – powiedziała Dorota Koczwańska Kalita. To niechęć zaszczepiana wówczas do niektórych bohaterów, którzy byli skazani na zapomnienie. To także celowe pokazywanie pewnych faktów bez niezbędnego kontekstu historycznego.
Wątpliwości miała m.in. Joanna Grzela, która powołała się na naukową publikację z 2015 roku opracowaną przez historyka prof. Olega Łatyszonka , który dowodzi, że „Łupaszka” dokonał zbrodni na Wileńszczyźnie. Dodała, że trwa dyskusja wśród historyków na temat tamtych wydarzeń, ale żaden z nich nie podważył tego, co napisał profesor. Ponieważ są wątpliwości, sprawę powinni zbadać najpierw historycy.
Marcin Chłodnicki dodał, że postać jest kontrowersyjna i tego typu decyzje tworzą podziały nie tylko między mieszkańcami naszego regionu, ale Polakami.
Z kolei Robert Siejka stwierdził, że ma dylemat dotyczący wszystkich projektów uchwał i nadaniu nazw nowym rondom oraz zmian nazw ulic. Przytaczając postać Połowniaka stwierdził, że jedyny zarzut to służba w Armii Ludowej. Nie znalazł też informacji o zbrodniach Toporowskiego. W przeciwieństwie do Majora Franciszka Jaskulskiego „Zagończyka”, który ma na rękach polska krew.
Komentując wystąpienia radnych Dorota Koczwańska-Kalita, zaprosiła wszystkich na spotkania z naukowcami w otwieranym jutro Centrum Edukacyjnym „Przystanek Historia”. Dodała, że placówka będzie realizować cykl pt. „Kłopoty z historią”, podczas którego będą poruszane różne tematy dotyczące trudnej historii najnowszej naszego kraju.