Jest w stanie stwierdzić minimalny wzrost promieniotwórczości, spowodowany na przykład deszczem, a zebrane dane na bieżąco przesyła do Warszawy. Mowa o nowej stacji wczesnego wykrywania skażeń promieniotwórczych, która została dziś oficjalnie otwarta w Kielcach. Mieści się na dachu budynku Centrum Geoedukacji.
Stacja jest niepozornym urządzeniem, ale – jak zapewnia Krzysztof Dąbrowski, dyrektor Centrum ds. Zdarzeń Radiacyjnych Państwowej Agencji Atomistyki – niezwykle czułym i precyzyjnym. – Ten sprzęt monitoruje wzrost promieniowania jonizującego w środowisku. Bardzo precyzyjnie określa też wzrost lub spadek tego promieniowania. W stacji zainstalowane są też czujniki meteorologiczne, bowiem dane dotyczące pogody są dla nas niezbędne do szczegółowej analizy pomiarów. Dane ze stacji są przekazywane do centrali w Warszawie co 10 minut – informuje Krzysztof Dąbrowski.
Jak mówi – w województwie świętokrzyskim do tej pory nie było takiego urządzenia pomiarowego. Stacja wejdzie w skład sieci wczesnego wykrywania zagrożeń promieniotwórczych, którą tworzy Państwowa Agencja Atomistyki. Sieć jest niezbędna, bowiem w Polsce powstanie elektrownia atomowa. Do 2017 roku ma zostać wybrana jej lokalizacja, natomiast w 2027 elektrownia ma zostać uruchomiona. – Mamy również plany instalacji stacji wczesnego wykrywania zagrożenia promieniotwórczego w innych miastach w Polsce. Rozbudowa sieci zakończy się w ciągu 5-6 lat – mówi Krzysztof Dąbrowski.
Kielecka stacja jest piętnastym takim urządzeniem Państwowej Agencji Atomistyki w Polsce. Swoje czujniki mają również Ministerstwo Obrony Narodowej oraz Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej.
Dane zebrane przez kielecką stację będzie można na bieżąco śledzić na mapie zagrożeń radiacyjnych dostępnej na stronie internetowej Państwowej Agencji Atomistyki.