Wczorajsza debata dotycząca Polski w Parlamencie Europejskim niczego nie zmieniła. Nie będzie miała żadnych skutków prawnych, a była jedynie próbą odciągnięcia opinii publicznej od faktycznych problemów przed którymi stoi Europa – uważa politolog UJK Witold Sokała.
Jak stwierdził gość Radia Kielce niektórzy politycy wolą zamiast rozwiązywać problemy emigrantów, bezpieczeństwa granic, czy spowolnienia gospodarczego – rozmawiać o sytuacji w naszym kraju. Dyskusja była bardzo ogólna, tak jak stawiane zarzuty.
Jak zauważa politolog wystąpienia euro deputowanych były raczej kierowane do własnych elektoratów niż do polskiego rządu. Oceniając przemówienie Beaty Szydło – Witold Sokała uważa, że było ono także ogólne. Premier zaprezentowała główne założenia swego gabinetu oraz stwierdziła, że parlament został wybranych w legalnych demokratycznych wyborach, a miejsce Polski jest w strukturach Unii Europejskiej.
Gość Radia Kielce jest przekonany, że debata nie będzie miała żadnych konsekwencji prawnych wobec naszego kraju. Nawet gdyby Komisja Europejska wystąpiła z wnioskiem o wdrożenie procedur przeciwko Polsce, to taki wniosek nie uzyska jednogłośnej akceptacji w Radzie Europejskiej. Stąd jedynym negatywnym skutkiem może być nadszarpniecie wizerunku naszego kraju.