Sandomierscy radni przyjęli uchwałę likwidującą od 31. grudnia handel na Placu 3 Maja. Miejsce ma mieć rekreacyjno – wypoczynkowy charakter. Tymczasem od ćwierć wieku zabudowany jest nieestetycznymi budkami handlowymi. Głosowanie poprzedziła burzliwa dyskusja, bo o nowym zagospodarowaniu placu mówi się wprawdzie od lat, ale mało kto spodziewał się tak drastycznej decyzji.
Andrzej Lebida, jeden z radnych, którzy poparli uchwałę podkreśla, że wygląd tego terenu uwłacza miastu. Stoją tam blaszane stoiska, a każde z nich jest inne. Negatywne opinie dotyczą także czystości tego miejsca.
Za przyjęciem uchwały głosowało 12 osób, przeciw było 7 radnych, a jedna osoba się wstrzymała. Decyzję radnych skrytykowali obecni na sesji kupcy. Andrzej Pałkus- prezes Sandomierskiego Stowarzyszenia Kupców powiedział, że na Placu 3 Maja handluje obecnie ok. 30 osób. Każdy z prowadzących stoiska ma kilkuosobowe rodziny, które po zamknięciu placu zostaną pozbawione dochodów. Kupcy są gotowi współfinansować budowę nowych, estetycznych pawilonów.
Decyzja radnych nie spodobała się też burmistrzowi. Marek Bronkowski wyjaśnia, że planował polubowne, a nie siłowe rozwiązanie problemu. Podpisał umowę, dzięki której studenci Politechniki Świętokrzyskiej przygotowują koncepcję nowego zagospodarowania tego miejsca. Pomysły miały być skonsultowane z kupcami, aby wybrać wariant odpowiedni dla wszystkich stron.
Burmistrz zapowiedział, że zaskarży uchwałę, ponieważ nie spełniono wymogów formalnych- projekt uchwały nie był zaopiniowany przez merytoryczne komisje Rady Miasta.