Pracownicy sandomierskiego szpitala są przeciwni prywatyzacji lecznicy. Uważają że władze powiatu zmarnowały kilka ostatnich lat, by przystosować placówkę do znanych od dawna standardów, czyli posiadania lądowiska dla helikopterów i nowoczesnego bloku operacyjnego. Władze nie mając pieniędzy poszukują teraz inwestora, który przejmie szpital i wybuduje niezbędne obiekty.
Monika Wiater, pielęgniarka z kardiologii obawia się, że prywatna spółka będzie liczyć tylko zyski szukając oszczędności na etatach. Nierentowne usługi medyczne będą minimalizowane. Z kolei pielęgniarka Jolanta Kondas, uważa że problem nie tkwi w strukturze szpitala, ale w niskim finansowaniu świadczeń przez NFZ.
Podczas spotkania związkowcy zachęcali pracowników szpitala, aby w najbliższy poniedziałek przyszli na nadzwyczajną sesję Rady Powiatu, gdzie ma być głosowana uchwała w sprawie przeprowadzenia referendum dotyczącego przyszłości lecznicy.
Starostwo tymczasem planuje powołać spółkę, która mogłaby przejąć szpital i sfinansować niezbędne inwestycje, bez których dalsza działalność zostanie znacznie ograniczona. Rozmowy w tej sprawie są prowadzone z PZU.
POSŁUCHAJ ROZMOWY DNIA