Zaniżane płac i tragiczne warunki mieszkaniowe – tak przez rok traktowała polskich pracowników jedna ze szwajcarskich firm budowlanych. Polacy zatrudnieni przy budowie prestiżowego osiedla mieszkaniowego w pobliżu Lucerny w środkowej części kraju pracowali bez umów o pracę, a pensje dostawali na rękę.
Zamiast obowiązujących w Szwajcarii ponad 4 tysięcy franków otrzymywali od 1200 do 1600 franków. Pracodawca miał także pokrywać koszty ubezpieczenia zdrowotnego, czego – jak się okazało – nie robił. Polscy pracownicy musieli sami zapłacić długi za ubezpieczenie – po kilka tysięcy franków.
Pomocy udzieliły im szwajcarskie związki zawodowe Unia. Przy ich wsparciu zorganizowano strajk, który doprowadził do negocjacji i podwyżki płac polskich pracowników. Jak poinformowała Unia, za czerwiec i lipiec dostaną po 4 tysiące franków. Trwają też negocjacje w sprawie wypłat zaległych wynagrodzeń z poprzedniego roku.
Mateusz Paulo – sekretarz związku Unia zwrócił uwagę, że polscy pracownicy nie mówią po niemiecku i sami zgodzili się na odbieranie wypłaty na rękę. Właśnie takie praktyki zwalczają związki zawodowe w Szwajcarii. Prawie 90% zatrudnianych na budowach w Szwajcarii to obcokrajowcy, którzy często nie znając języka są przez różne firmy oszukiwani.