Sandomierz musi zwrócić nieprawidłowo pobraną w latach 2008- 2009 subwencję oświatową. To 645 tysięcy złotych. Ponadto wojewoda świętokrzyski wydała postanowienie o nałożeniu kary finansowej na burmistrza za to, że jeden z urzędników przekroczył ustawowy termin wydania decyzji administracyjnej. Wynosi ona 270 tysięcy złotych.
Te nieoczekiwane wydatki bardzo komplikują miejski budżet – mówi burmistrz Marek Bronkowski. Jak dodaje, trzeba będzie szukać oszczędności m.in. w remontach dróg i chodników, utrzymaniu zieleni miejskiej oraz modernizacji budynków komunalnych i użyteczności publicznej.
Kara wynikająca z opieszałości urzędnika sięga grudnia 2012 roku. Wtedy w wydziale urbanistyki i architektury urzędu miejskiego jeden z inwestorów rozpoczął starania o lokalizację swojej inwestycji na ul. Bosmańskiej. Decyzję w tej sprawie otrzymał od naczelnika dopiero w sierpniu 2014 roku. Burmistrz Marek Bronkowski powiedział, że nie może obecnie wyciągnąć konsekwencji w stosunku do urzędnika, ponieważ przebywa on na zwolnieniu lekarskim. Dodał, że obecnie trwa sprawdzanie, czy magistrat jest ubezpieczony od tego rodzaju zdarzeń i czy Zrzeszenie Urbanistów i Architektów do którego należy naczelnik zrekompensuje wysokość kary.
Z kolei zwrot pieniędzy za nieprawidłowo naliczoną subwencje oświatową dotyczy dzieci niepełnosprawnych. Dyrektorzy szkół ubiegając się w ministerstwie o te pieniądze nie posiadali stosownych dokumentów potwierdzających niepełnosprawność uczniów. Dysponowali nimi dopiero po rozpoczęciu roku szkolnego. Nieprawidłowości ujawnił Urząd Kontroli Skarbowej w 2013 i 2014 roku. Ówczesny burmistrz ukarał wówczas dyrektorów w ten sposób, że nie przyznał im dodatków motywacyjnych. Nie przydziela ich również obecny burmistrz. Miasto stara się o rozłożenie należności na raty.