Giełda nazwisk przyszłego premiera, spekulacje i domysły. Politycy różnych opcji zastanawiają się, jak będzie wyglądał rząd po wyjeździe Donalda Tuska do Brukseli. Polski premier został wybrany na szefa Rady Europejskiej. Obejmie tę funkcję 1 grudnia. Przestanie zatem być premierem i przewodniczącym Platformy Obywatelskiej. Do dymisji zostanie podany cały gabinet.
Te działania nie są niespodzianką – mówi politolog z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego dr Witold Sokała. Ale – jak dodaje – co będzie dalej, trudno przewidzieć.
Sam Donald Tusk nie chciał ujawnić, kto go zastąpi. Wczoraj w Ostrowcu powiedział, że to prezydent poinformuje o jego następcy. Wśród potencjalnych kandydatów na szefa rządu wymieniana jest m.in marszałek Sejmu Ewa Kopacz. „To możliwe, bo jest to osoba ściśle związana z Platformą Obywatelską – podkreśla gość Radia Kielce. Choć jego zdaniem możliwy jest także inny scenariusz.
Witold Sokała dodał, że jego zdaniem w tej sytuacji nie dojdzie do wcześniejszych wyborów. Premier Donald Tusk przyznał wczoraj, że nie jest zwolennikiem przyśpieszonych wyborów. Tłumaczył, że nie jest to dobrze widziane przez wyborców i przywołał przykład Prawa i Sprawiedliwości, które w 2007 roku skróciło kadencję i przegrało wybory. Tusk podkreślał, że do zaplanowanych na przyszły rok wyborów parlamentarnych zostało już niewiele czasu.