Na półmetku są prace wzmacniające staromiejską skarpę w Sandomierzu na odcinku od Ucha Igielnego do skrzyżowania Podwala Górnego z ulicą Tatarską.
Skarpa spłynęła podczas nawałnicy w lipcu 2011 roku. Do jej zabezpieczenia wykorzystano geokratę, która swoim wyglądem przypomina plaster miodu.
W zagłębienia wsypana została ziemia, a na niej będzie ułożona specjalna włóknina, po czym sadzone będą rośliny, które swoimi korzeniami wzmocnią podłoże.
– To powinno zapewnić stabilność skarpy – powiedział Grzegorz Cież, naczelnik Wydziału Techniczno-Inwestycyjnego w sandomierskim magistracie.
Prace zakończą się w październiku. Będą kosztować około 530 tysięcy złotych. Miasto otrzymało na ten cel rządowe pieniądze, które w 80 procentach pokryją koszty inwestycji. Pozostałe środki pochodzić będą z budżetu Sandomierza.
Prace na Podwalu to jedno z ostatnich zadań zabezpieczających najsłabsze miejsca na skarpie.