Poruszać się po mieście można na cztery sposoby. Samochodem, komunikacją zbiorową, rowerem oraz pieszo. Gdy drogi tych grup zaczynają się krzyżować okazuje się, że pojawiają się problemy. Tak też jest na skrzyżowaniu ulicy Warszawskiej z Polną w Kielcach.
Aby przejść na drugą stronę jezdni trzeba nacisnąć przycisk i czekać na zielone światło. Niby naturalna rzecz, ale komuś najwyraźniej to czekanie się nie spodobało. O tym w felietonie Pawła
Klepki.
Miejski Zarząd Dróg w Kielcach odmówił komentowania sprawy wlepek na słupach sygnalizatorów świetlnych przy skrzyżowaniu ulicy Warszawskiej i Polnej. Zdaniem urzędników załatwianie sprawy przez rozklejanie numerów telefonów służbowych do dyrekcji MZD jest poniżej standardów funkcjonowania w społeczeństwie.