Prawie 84 procent uczestników referendum, zorganizowanego przez świętokrzyską „Solidarność” opowiedziało się za przeprowadzeniem strajku generalnego, zaś 78 procent, za ogólnopolską manifestacją.
Związkowcy odpowiadali na dwa pytania, dotyczące form protestu. „Solidarność” protestuje przeciwko planom wprowadzenia 12-miesięcznego rozliczania czasu pracy oraz domaga się ograniczenia tzw. umów smieciowych.
Szef związku w regionie- Waldemar Bartosz powiedział, że frekwencja była bardzo wysoka i zaskoczyła szefostwo „Solidarności”. Dodał, że wyniki referendum pokazują ogromną determinację i niezadowolenie ludzi. Jest to związane z sytuacją, w jakiej jest województwo. Chodzi o wysokie bezrobocie, brak perspektyw poprawy warunków życia i niskim poziomem życia.
Wyniki referendum wpisują się też, w to co dzieje się w niektórych zakładach pracy w regionie. Bardzo trudna sytuacja jest m.in. w koneckim Kowencie, gdzie pracownicy od lutego nie dostają pensji. Zostali porzuceni, przychodzą do pracy, ale jej nie wykonują, bo nie ma zamówień, nie ma też kierownictwa firmy- alarmował wiceprzewodniczący „Solidarności” Kazimierz Pasternak
Bardzo trudna sytuacja jest też w suchedniowskim Marywilu. Wczoraj sąd ogłosił upadłość likwidacyjną firmy. Natomiast w sędziszowskim Sefako, 100 pracownikom nie przedłużono umów o prace. „Solidarność” zdecyduje 20 czerwca, czy zorganizuje strajk generalny, czy manifestację.