Nawet kilkadziesiąt razy w miesiącu karetki pogotowia ratunkowego wyjeżdżają do nieuzasadnionych przypadków.
Jak informuje dyrektor Świętokrzyskiego Centrum Ratownictwa Medycznego i Transportu Sanitarnego w Kielcach Marta Solnica, coraz częściej pacjenci traktują karetki jako darmową taksówkę i w ten sposób ułatwiają sobie dostęp do lekarzy specjalistów, dyżurujących na szpitalnych oddziałach ratunkowych.
Marta Solnica apeluje, aby zanim wezwiemy karetkę, upewnić się czy pozornie poszkodowana osoba naprawdę potrzebuje pomocy medycznej. Często okazuje się, że karetka jedzie kilkadziesiąt kilometrów, do kogoś, kto jest pod wpływem alkoholu i taką osobą powinna zająć się policja.
Jak dodaje Marta Solnica, wobec pacjentów, którzy bezzasadnie wzywają karetkę nie są wyciągane żadne konsekwencje, ponieważ zabrania tego polskie prawo. Natomiast wzywanie karetek pogotowia w nieuzasadnionych przypadkach, to także problem szpitalnych oddziałów ratunkowych. Pacjenci, którzy nie są hospitalizowani, muszą zostać odwiezieni do domu. W praktyce dzieje się to na koszt szpitala.