Partie polityczne w regionie robią już przymiarki do list w przyszłorocznych wyborach do Parlamentu Europejskiego. Wiadomo, że liderem listy Polskiego Stronnictwa Ludowego w okręgu małopolsko-świętokrzyskim będzie obecny europoseł Czesław Siekierski. Prezes ludowców w województwie świętokrzyskim Adam Jarubas podkreślił, że to sprawdzona kandydatura.
Adam Jarubas dodał, że będzie również namawiał do startu w eurowyborach Beatę Oczkowicz, która jest wiceministrem obrony narodowej.
Świętokrzyska Platforma Obywatelska planuje natomiast wystawić posła Konstantego Miodowicza. Liderka ugrupowania w regionie Marzena Okła-Drewnowicz powiedziała, że to naturalna kandydatura. Polityk ma jednak poważne kłopoty ze zdrowiem, ale może do wyborów wróci do zdrowia.
Wszystko wskazuje na to, że listę PO w naszym okręgu będzie otwierać reprezentantka Małopolski, europosłanka Róża Thun.
Interesująco zapowiada się rywalizacja o pierwsze miejsce na liście SLD w naszym okręgu. Rozegra się między przewodniczącym Sojuszu w świętokrzyskiem Andrzejem Szejną, a eurodeputowaną Joanną Senyszyn i Józefem Oleksym z Małopolski.
Andrzej Szejna swoje wyborcze szanse ocenia wysoko. Jest przekonany że zdobędzie wiele głosów w regionie świętokrzyskim. Cztery lata temu Andrzej Szejna otwierał listę SLD w okręgu małopolsko-świętokrzyskim. Nie dostał się jednak do Parlamentu. Mandat zdobyła startująca z drugiego miejsca Joanna Senyszyn.
PiS nie chce rozmawiać na temat list wyborczych. Sekretarz świętokrzyskiej organizacji Andrzej Pruś powiedział, że jest to wewnętrzna sprawa partii, która na pewno nie zainteresuje słuchaczy Radia Kielce. Tymczasem z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że numerem jeden na liście Prawa i Sprawiedliwości w okręgu małopolsko-świętokrzyskim będzie najprawdopodobniej wiceprezes partii Beata Szydło. O start w eurowyborach stara się bardzo rzadko bywającą w regionie senator Beata Gosiewska. Z kolei listę Solidarnej Polski ma otwierać europoseł i lider ugrupowania Zbigniew Ziobro. Z drugiego miejsca wystartuje obecny europoseł Jacek Włosowicz.
Mandat eurodeputowanego wiąże się ze sporymi pieniędzmi.
Na utrzymanie biura deputowany otrzymuje co miesiąc prawie 4.300 euro, jego wynagrodzenie podstawowe netto to 6.200 euro, do tego dochodzą diety. Natomiast na zatrudnienie asystentów może przeznaczyć miesięcznie 20 tysięcy euro.
Małgorzata Pirosz