Około 400. osób, które na co dzień korzystają z pomocy społecznej w Kielcach, wzięło udział w wielkanocnym śniadaniu w Wojewódzkim Domu Kultury. Byli to przede wszystkim podopieczni Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie i kieleckiej Caritas, bywalcy noclegowni i ogrzewalni, ale także ludzie bezrobotni i samotni. Nie było przepychu, ale było wszystko to, co na każdym polskim stole w Wielkanoc znaleźć się powinno: żurek, jajka, wędlina, chleb i ciasto.
Przybyli cieszyli się, że mogą skorzystać z obfitości potraw, ale przede wszystkim z towarzystwa, bo wielu z nich doskwiera nie tylko bieda, ale i samotność.
Jak powiedział biskup Marian Florczyk, cieszy możliwość stworzenia choć na chwilę atmosfery domu i okazja do niesienia pomocy potrzebującym, ale jednocześnie przeraża skala ubóstwa w mieście. Z roku na rok w podobnych spotkaniach uczestniczy coraz więcej osób.
Każdy z uczestników śniadania wielkanocnego otrzymał paczkę z produktami na święta. Upominki przygotowano z produktów, zebranych podczas przedświątecznej zbiórki żywności, która odbyła się w kilkudziesięciu sklepach w regionie oraz zgromadzonych przez Bank Żywności w Ostrowcu.
Marcin Przemirski