Wczorajszy prawicowy marsz w Warszawie „Obudź się Polsko” jest podsycaniem wewnętrznych sporów na naszym kraju, uważa poseł PO Lucjan Pietrzczyk. Jego zdaniem pomysłem Prawa i Sprawiedliwości na zaistnienie, jest konfliktowanie a nie merytoryczna dyskusja o problemach Polski.
Oceniając manifestacje parlamentarzysta dodał, że zaskoczyła go postawa związkowców z Solidarności, którzy jednoznacznie pokazali, że wbrew deklaracjom nie są jedynie organizacją broniącą praw pracowników, ale są siłą polityczną, którą PiS wykorzystuje do walki.
Maria Zuba z PiS uważa, że olbrzymia liczba uczestników manifestacji jest dowodem na to, że społeczeństwo jest przeciwne działaniom rządu i oczekuje zmian min. dotyczących praw pracowniczych.
Także zdaniem Henryka Milcarza z SLD wczorajszy marsz jest sygnałem dla PO i PSL, że społeczeństwo nie akceptuje prowadzonej przez rząd polityki. Uważa, że Donald Tusk i jego ekipa pogubiła się i jeżeli nie wyciągnie wniosków z tego sprzeciwu społecznego, będą kolejne jeszcze większe protesty.
Również Grzegorz Banaś z Solidarnej Polski uważa, że wczorajsza manifestacja jest dowodem na to, że rząd stracił kontrakt ze społeczeństwem i jego problemami. Nie reaguje na wzrastające bezrobocie, obniżanie standardu życia czy kryzys gospodarczy.
Marek Orkisz