Opatów świętuje jubileusz z okazji 730 rocznicy lokacji miasta. Podczas nadzwyczajnej sesji radni przypomnieli bardzo bogatą historię miasta noszącego najpierw nazwę Żmigród. Choć pierwsze wzmianki pochodzą z XII wieku, to oficjalna lokacja, czyli nadanie praw miejskich nastąpiło z woli księcia Leszka Czarnego dokładnie 730 lat temu.
O tym, jakie prawa i jakie obowiązki nakładano na ówczesnych mieszkańców Opatowa oraz zobowiązania dzisiejszych rajców przedstawiono w uroczystej deklaracji powstałej z okazji obecnego jubileuszu.
O roli jednej z najważniejszych dla miasta osobistości, kanclerza Krzysztofa Szydłowieckiego, który na początku XVI wieku wykupił dobra opatowskie i w ten sposób zapoczątkował lata świetności i rozwoju Opatowa, przypomniał ksiądz prałat Michał Spociński z kolegiaty Świętego Marcina.
Ale na tej jubileuszowej sesji nie zabrakło elementów humorystycznych. Goszczący na sesji prof. Stanisław Adamczak, rektor Politechniki Świętokrzyskiej, sandomierzanin wypomniał, że choć obydwa miasta łączy kilkusetletnia historia, to w Opatowie ciągle brak ulicy Sandomierskiej. Dlatego rektor Adamczak, na zachętę zadeklarował zasponsorowanie tabliczki z nazwą tej ulicy, jeżeli tylko radni wskażą jej lokalizację.
A w niedzielę w samo południe w kolegiacie Świętego Marcina odprawiona zostanie msza w intencji mieszkańców Opatowa, a potem na Rynku odbędzie się inscenizacja wjazdu księcia Leszka Czarnego i jego drużyny oraz nadania lokacji. Po południu zaplanowano koncert muzyki kameralnej także w murach kolegiaty oraz kolejne wykłady historyków na temat m.in. ostatnich odkryć archeologicznych związanych z Opatowem. Dwudniowe święto miasta zakończy wieczorny spektakl światło i dźwięk, czyli wypuszczenie w niebo 730 lampionów.
Teresa Czajkowska