Na konto PKS Kielce wpłynęło prawie 2,2 miliona złotych z odszkodowania za wywłaszczenie gruntów pod budowę węzła Żelazna. Dzięki temu, jak informuje Marek Wołoch, likwidator PKS Kielce, przewoźnik uregulował zadłużenie wobec Zakładu Ubezpieczeń Społecznych i Urzędu Skarbowego.
805 tysięcy złotych trafiło do sądowego depozytu. Pieniądze zostaną przeznaczone na spłatę wierzycieli. Marek Wołoch liczy jednak, że z tych pieniędzy uda się również uregulować zaległe wynagrodzenie.
Kielecki PKS ma miesięczne zaległości wobec pracowników. W sumie spółka zadłużona jest na 8 milionów złotych. Marek Wołoch dodał, że wystąpił z wnioskiem do Ministra Skarbu o uzupełnienie brakujących środków w procesie likwidacji firmy.
Spółka oczekuje również na zawarcie ostatecznej umowy sprzedaży dworca. Słowacka firma deweloperska Polcom Investment zapłaci za kielecki dworzec prawie 11 milionów złotych. Na razie na przeszkodzie stoi jednak nieuregulowany stan prawny dwóch działek. Likwidator czeka na decyzję sądu w tej sprawie, w związku z tym termin umowy przedwstępnej dotyczącej sprzedaży dworca został przedłużony do 30 września.
PKS Kielce jest w stanie likwidacji od listopada 2010 roku. Spółka zdjęła nierentowne kursy, wyprzedaje zbędny majątek, zredukowała również liczbę pracowników ze 180 do 110. Po zakończeniu procesu likwidacji o dalszych losach PKS-u Kielce zdecyduje właściciel, czyli Ministerstwo Skarbu Państwa.
Robert Felczak