Wojewoda świętokrzyski uznała, że obniżenie przez starachowickich radnych pensji prezydentowi Wojciechowi B, który przebywa w areszcie jest niezgodne z prawem. Rada Miasta przyjęła 27 stycznia uchwałę zmniejszającą wynagrodzenie prezydenta o połowę, czyli do ponad 6 tysięcy złotych.
Jak powiedziała Agada Wojda rzecznik wojewody świętokrzyskiego – sprawę wynagrodzenia pracowników samorządowych przebywających w areszcie precyzują inne przepisy, które niejako automatycznie w tym czasie obniżają wynagrodzenie o połowę. Natomiast uchwała radnych przyjęta w styczniu zawierała błędy formalne nie precyzując ram czasowych, w jakich prezydent powinien otrzymywać mniejsze uposażenie. Dokument zawierał jedynie termin wejścia w życie uchwały.
Podana styczniowa data, nie zgadzała się z sierpniową datą jego aresztowania. Jak dodała Agata Wojda w praktyce od czasu aresztowania z wyjątkiem wyjścia na wolność za kaucją – prezydent otrzymuje wynagrodzenie mniejsze o połowę. W tym kontekście trudno przewiedzieć, jakie intencje mieli radni przyjmując w styczniu uchwałę.
Czy chcieli obniżyć o połowę już obniżone wynagrodzenie, czy też obniżyć je po wyjściu prezydenta z aresztu. W każdym z tych przypadków radni powinni to dokładnie sprecyzować.
Uchwałę do wojewody zaskarżył pełniący obowiązki prezydenta Starachowic Sylwester Kwiecień.
Marek Orkisz