Prezydent Starachowic – Wojciech B. pozostanie za kratami. Sąd Rejonowy w Starachowicach przedłużył o trzy miesiące areszt tymczasowy dla prezydenta i urzędniczki magistratu – Justyny Z.
Sędzia Barbara Nowak-Łon, uzasadniając decyzję sądu stwierdziła, że w przypadku Wojciecha B. zastosowano surowy środek zapobiegawczy, ponieważ prawdopodobieństwo popełnienia zarzucanych mu przestępstw jest bardzo duże. Grozi mu też wysoka kara, czyli do 10 lat więzienia. Ponadto istnieje obawa matactwa z jego strony. Prezydent Wojciech B., po wyjściu na wolność mógłby nakłaniać świadków do zmiany zeznań na jego korzyść, a także fabrykować dowody swojej niewinności – mówiła sędzia.
Sąd wyraził podobne obawy w przypadku Justyny Z. Jej obrońca mecenas Jerzy Siwonia wnioskował o wypuszczenie kobiety na wolność, proponował dozór policyjny i kaucję w wysokości 30 tysięcy złotych. Sąd nie przychylił się jednak do tego wniosku. Adwokat, w rozmowie z Radiem Kielce stwierdził, że jego klientka jest niewinna. Zapowiedział, że zaskarży dzisiejsze orzeczenie do Sądu Okręgowego w Kielcach. Obrońca Wojciecha B. nie chciał rozmawiać z dziennikarzami.
W sądzie były również żona i matka Wojciecha B. Roztrzęsiona żona aresztowanego prezydenta powiedziała jedynie, że jej życie legło w gruzach. Po ogłoszeniu decyzji o przedłużeniu aresztu dla jej męża, płacząc – wyszła z sali sądowej.
Wojciech B. jest oskarżony o korupcję i matactwo, natomiast Justyna Z. o mataczenie i pośrednictwo we wręczaniu prezydentowi łapówek. Trzeci oskarżony w sprawie – przedsiębiorca Marian S. odpowiada z wolnej stopy. Ich proces rozpocznie się przed starachowickim sądem 12 marca.
Małgorzata Pirosz
fot. Gazeta Starachowicka