Dziś Wigilia Bożego Narodzenia. Zanim zaczniemy spożywać wieczerzę, z najbliższymi złożymy sobie życzenia i podzielimy się opłatkiem. Dopiero gdy na niebie pojawi się pierwsza gwiazdka, możemy zasiąść do stołu.
Janina Skotnicka z Muzeum Narodowego w Kielcach zwraca uwagę na to, że bardzo istotne było i jest właściwe przygotowanie stołu. W obecnych czasach na stole jest biały obrus, a dawniej była to lniana płachta, pod którą kładziono słomę, w honorowym miejscu bochenek chleba, a na nim opłatek.
Janina Skotnicka zwraca również uwagę, że zgodnie z tradycją potrawy na stole wigilijnym są postne. Powinny pochodzić z pól, lasów, sadów i wody, dlatego spożywa się m.in. fasolę, groch, kapustę i śledzie.
W polskiej tradycji przyjęło się, że wigilijnych potraw musi być 12, ale nie zawsze tak było, przypomina etnograf Leszek Gawlik. Wyjaśnia, że liczba dań symbolizuje 12 miesięcy. Przygotowuje się ich więc tyle, aby w nadchodzącym roku nie zabrakło strawy. Natomiast, jeszcze w 19 wieku, na świątecznym stole liczba potraw zawsze była nieparzysta.
Staropolska tradycja nakazuje, aby dziś przy stole zostawić wolne miejsce. Symbolizuje ono pamięć o osobach samotnych, bezdomnych, nieobecnych, lub bliskich zmarłych.
Po wieczerzy wigilijnej przychodzi czas na obdarowywanie się prezentami i wspólne śpiewanie kolęd. A gdy zbliża się północ, udajemy się do kościoła na uroczystą mszę święta, zwaną Pasterką. Dawniej, na wsiach, kiedy gospodarze poszli na Pasterkę, mogli spodziewać się nieoczekiwanych zmian w obejściu. Parobcy przygotowywali swemu pracodawcy różne psikusy.
Do 2003. roku, w Polsce, w Wigilię obowiązywał ścisły post. Obecnie powstrzymywanie się od jedzenia potraw mięsnych jest jedynie zalecane.
Iwona Murawska,
Paweł Kocańda