Oddana do użytku przed tygodniem droga ekspresowa S 74, z Kielc, do Cedzyny okazuje się wyjątkowo pechowa dla drogowców. Najpierw kierowcy narzekali na strzelający spod kół grys. Teraz, jak poinformował nas słuchacz, przestała działać winda przy kładce dla pieszych, na wysokości osiedla Bocianek.
Dyrektor Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad- Ewa Sayor informuje, że windy zostały zniszczone przez wandali. Firma zajmująca się konserwacją urządzeń ma je naprawić w ciągu tygodnia. W związku z tymi wydarzeniami, w pobliżu wind ma być zainstalowany monitoring, który będzie rejestrował ewentualne akty wandalizmu.
Kierowcy wciąż narzekają na grys zalegający na jezdni drogi ekspresowej. Ewa Sayor twierdzi, że jego obecność jest uzasadniona względami technologicznymi. Zapewnia też, że w większości został już uprzątnięty.
Wschodni wylot ekspresowej drogi numer 74 ma 7 kilometrów. Budowa trwała 30 miesięcy i kosztowała prawie 285 milionów złotych.
Paweł Kocańda