Prezes Korony Kielce Tomasz Chojnowski jest zdziwiony faktem powołania przez radnych komisji śledczej, która ma wyjaśnić skąd do klubu sportowego trafiły dokumenty z biura Rady Miasta. Chodzi o wniosek radnej Katarzyny Zapały, która zaproponowała, aby część dotacji dla Korony przeznaczyć na inny cel.
Zanim jednak zabrała głos na sesji, dokument był już na stronie internetowej klubu opatrzony tytułem „Czy to koniec piłki nożnej w Kielcach?”.
Tomasz Chojnowski nie rozumie dlaczego radni chcą zbadać, w jaki sposób do klubu dotarły dokumenty. Jak mówi, są osobami publicznymi i nie powinni mieć nic do ukrycia. Dodaje, że ma pełne prawo, aby publicznie skomentować działania radnej Katarzyny Zapały.
Tymczasem szef miejskiej komisji , która ma wyjaśnić sprawę, Mariusz Goraj z klubu PiS wyjaśnia, że w jego ocenie problem wymaga dogłębnego zbadania, bo – jak twierdzi- jest poważny. Stwierdził, że dokumenty wcześniej znalazły się na oficjalnej stronie klubu, po to, aby wywrzeć nacisk na radną, która chciała obcięcia budżetu Korony.
Osoby przyglądające się sprawie pytają, czy nie można spotkać się i wyjaśnić sprawy zamiast powoływać specjalną komisje. Doświadczenie, zwłaszcza z polskiej sceny politycznej, pokazuje, że takie komisje powoływane są z przyczyn politycznych, są chęcią zaistnienia w mediach i kończą swoją prace bez konkretnych efektów.
M.Michta.