Aresztowany prezydent Starachowic Wojciech B. nie odzyska 90 tysięcy złotych poręczenia majątkowego, dzięki któremu wyszedł na wolność. Przepadnie również 9 tysięcy złotych kaucji, wpłaconej przez urzędniczkę magistratu Justynę Z.
Taką decyzję podjął Sąd Rejonowy w Starachowicach, do którego wystąpiła z wnioskiem Prokuratura Apelacyjna w Krakowie. Prezes Sądu- Janusz Kubicki zaznaczył, że orzeczenie jest nieprawomocne.
Śledczy uznali, że po wyjściu z aresztu, podejrzani podejmowali działania, które miały utrudniać prowadzone śledztwo. Zarówno prezydent, jak urzędniczka mieli nakłaniać świadków do składania fałszywych zeznań. Zostali za to ponownie zatrzymani przez Centralne Biuro Antykorupcyjne i znów trafili za kraty.
Oboje, po raz pierwszy zostali zatrzymani ponad 3 miesiące temu. Postawiono im zarzuty w sprawie afery korupcyjnej. Jest ona związana z działalnością miejskich spółek w latach 2008 -2010. Wojciech B. przyznał się do winy, dzięki czemu opuścił areszt. Zaraz po tym wrócił do pracy.
Konrad Trela