Gmina Masłów oficjalnie wystąpiła o zwrot zaległego podatku od spółki Lotnisko Kielce. Chodzi o kwotę ponad trzech milionów złotych, nie licząc odsetek. Jak już informowaliśmy, lotnisko do tej pory było zwolnione z płacenia podatku, ale Regionalna Izba Obrachunkowa kontrolując finanse gminy zaleciła opodatkowanie spółki według najwyższych stawek. To 500 tysięcy złotych za każdy rok, począwszy od 2006.
Inspektorzy Izby wskazali, że na lotnisku działała prywatna firma która korzystając z infrastruktury prowadziła działalność gospodarczą w związku z czym spółka powinna płacić podatki. Bogusław Krukowski, sekretarz gminy Masłów powiedział, że wezwanie do zapłaty zostało właśnie przesłane do zarządcy lotniska. Od tej decyzji władze spółki będą odwoływać się w ciągu dwóch tygodni do Samorządowego Kolegium Odwoławczego.
W ocenie Urzędu Marszałkowskiego, największego udziałowca Lotniska Kielce, sprawa jest wątpliwa, ze względu na różne interpretacje przepisów. Jak powiedział członek zarządu województwa Jan Maćkowiak, problemem muszą się zająć prawnicy i od ich opinii będą uzależnione dalsze decyzje. Nieoficjalnie mówi się, że zapłata zaległych podatków byłaby dla spółki olbrzymim obciążeniem finansowym i groziłoby nawet postawieniem jej w stan upadłości. Nowy prezes lotniska Robert Erdowski, nie chce na razie sprawy komentować.
Michał Michta