Kawalerzyści obchodzili dziś swoje święto w Bałtowie. Rozpoczęło się od eleganckiego kadryla, w wykonaniu amazonek, a potem jeźdźcy ruszyli w pogoń za lisem. Tak wyglądał tegoroczny Hubertus zorganizowany przez bałtowski ośrodek jazdy konnej „Kraina koni”.
Hubertus, to święto myśliwych, ale także jeźdźców, a przed II Wojną Światową obchodzony był jako Dzień Polskich Ułanów. Początek listopada, to czas, kiedy we wszystkich pułkach kawaleryjskich odbywały się pokazy sprawności i gotowości. W ten sposób kończono także sezon jeździecki.
Tegoroczna, bałtowska gonitwa za lisem była stylizowana na lata 20 i 30-te ubiegłego wieku. Na koniach zasiedli kawalerzyści i cywile, w eleganckich kaszkietach i marynarkach w pepitkę. W bałtowskim Hubertusie, większość stanowili ułani, ale tegoroczną zwyciężczynią gonitwy okazała się kobieta. Lisią kitę zerwała Dominika Hudziec.
Kolejny pokaz ułańskiej fantazji i sprawności, będzie można zobaczyć na ulicach Ostrowca Świętokrzyskiego 13 listopada. Wtedy to, w ramach obchodów Święta Niepodległości, ułani z Pułku księcia Józefa Poniatowskiego przejadą w paradzie ulicami miasta.
Teresa Czajkowska