Próbą szybkości na torze wyścigowym w Miedzianej Górze rozpoczął się II dzień Świętokrzyskiego Zlotu Motocykli SHL i Pojazdów Zabytkowych. Impreza zgromadziła wielu fanów motoryzacji, zwłaszcza miłośników motocykli produkowanych w Kielcach od 1938 do 1970 roku.
Janusz Noski, właściciel zabytkowego motoru, powiedział, że jazda po torze wyścigowym była dla niego nowym doświadczeniem, ale jechało się całkiem dobrze. Dodał, że SHL-kę zakupił w 1972 roku i od tego czasu zrobił nią 110 tysięcy kilometrów. Często podróżuje nią po Górach Świętokrzyskich.
Wiele osób fotografowało się na tle SHL-ek i nagrywało pamiątkowe filmy. Spore wrażenie zabytkowe motocykle robiły na dzieciach i młodzieży. Miłośnicy motoryzacji zwrócili uwagę, że jest to stara produkcja, ale śmiało może konkurować z nowymi maszynami.
Ryszard Mikurda- organizator zlotu powiedział, że jest zadowolony z tego, że tak wiele osób chciało przyglądać się zabytkowym motocyklom. W jego ocenie to znak, że nie patrzymy tylko i wyłącznie na to co nowe i szybkie, ale też wracamy do korzeni. Przypomniał, że idea zlotów była taka, aby starszemu pokoleniu przypomnieć, a młodemu pokazać to co było kultowym produktem w Kielcach.
Po południu uczestnicy zlotu pojechali w paradzie do Oblęgorka. Z kolei, w niedzielę zabytkowe motocykle będzie można podziwiać na terenie Centrum Sportowo- Rekreacyjnego w Strawczynku, gdzie o 12.00 zaplanowano paradę na promenadzie wokół zalewu.
Michał Michta