To nie próba porwania, a kontrolowany przez odpowiednie służby transport. Ukraińskie dzieci, przebywające tymczasowo w Kazimierzy Wielkiej zostaną przewiezione do Hiszpanii. Kilkanaście osób telefonowało do nas, obawiając się, że ludzie, którzy przyjechali po dzieci mogą być porywaczami. Sprawdziliśmy, to fałszywe informacje.
Na początku marca, do Kazimierzy Wielkiej przyjechało 25 dzieci z domu dziecka we Lwowie. Razem z opiekunkami, grupa zamieszkała w tamtejszym dworku. Jak informuje Monika Cichy, rzecznik Komendy Powiatowej Policji, 20 marca, wychowawczyni dzieci otrzymała telefon, że ma przybyć po nie transport i przewieźć je do Hiszpanii. Zaniepokojony sytuacją właściciel lokalu, w którym przebywają dzieci postanowił powiadomić policję. Na miejsce udali się funkcjonariusze i urzędnicy z Miejsko-Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej, nadzorujący pomoc dla uchodźców.
– Jak ustalono, jedna z opiekunek, która przebywa z dziećmi miała otrzymać informacje od dyrektora domu dziecka z Ukrainy, że dzieci zostaną przetransportowane do Hiszpanii. Ustalono także, że wyjazd był planowany na przyszły tydzień, ale został przyspieszony. Opiekunka wiedziała wcześniej o planowanej podróży, zwłaszcza, że część dzieci będących pod jej opieką jest już w Hiszpanii – tłumaczy Monika Cichy.
Kierowcy którzy przyjechali po dzieci zostali sprawdzeni w systemach informacji policji.
– Na chwilę obecną za pośrednictwem Biura Międzynarodowej Współpracy Policji ustalono, że Hiszpanie oczekują na przyjazd dzieci. Sprawdzono również warunki, w których podopieczni mają przebywać. Wyjaśniono także, że kierowcy, którzy przyjechali po dzieci, to wolontariusze.
Dzieci wyjadą do Hiszpanii po dopełnieniu wszystkich formalności.